sobota, 4 sierpnia 2012

Instynkta

 Mam 28 lat, jak to jest z tymi dziećmi? To się jakoś czuje, nie wiem zew natury jakoś wzywa, że się czuje, że to już czas na rodzenie. Mówią że nigdy nie znajdzie się odpowiedni moment, że zawsze coś. Brakuje mi chyba wyobraźni, z może tego nie należy sobie wyobrażać, to się po prostu dzieje. A jak się urodzi, to kto się będzie Tym opiekował, jedna Babcia 120 km na wschód, a druga 1200km na zachód, to jakieś niańki, żłobki, a skąd to się bierze w ogóle, skąd mam widzieć że jakaś niańka jest OK. Co się dzieje z życiem, koty można zostawić na weekend, ojciec wpadnie nakarmi, kuwetę sprzątnie, a tu już kiszka. No tak, ale przecież warto coś po sobie zostawić na tym świecie. Czy to że mam taki tok myślenia, świadczy o tym że jestem egoistką, albo kiepskim człowiekiem, że jakoś tego nie czuję? Czy tego się nie czuje dopóki, się nie trafi? Czy żeby być dobrą matką trzeba kwiczeć na widok bobasa w wózku?
 Tak mnie jakoś naszło, i nie jestem w ciąży. Tylko tak się zastanawiam, co jest z tym instynktem macierzyńskim? Się go czuje? Przychodzi kiedy się wpadnie? Rodzi się z nim? Czy po prostu niektórzy nie są do tego stworzeni?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz