Zapomniałam, choć nie powinnam, w tym roku spełniło się moje marzenie, dzięki Małży, widziałam Barcelonę. Miasto które pokochałam jak tylko wylądowaliśmy, miasto które samo w sobie jest tlenem, miasto w którym mogłabym żyć i umierać, miasto tlen, życia, śmierci. Kocham.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz