Nie ma mnie, nie Greya już dawno temu skończyłam, na dodatek mnie wkurzył, bo znudził, blee. Ale w związku z tym że nie mam koncepcji, chociaż nie, koncepcje mam, ale jeszcze nie wiem jak ją opisać, no i nie do końca wiem czy chcę ją opisać. A po drugie jestem na L4 i mam mózg zawalony glutem.
Mam dwie nowe rzeczy w torbie, kalendarzyk dzięki któremu staram się w miarę uporządkować dni powszednie i notes moleskine taki dizajnerski gadżet mojej torby, którego nikt nie ogląda bo nigdy go z niej nie wyciągam a i dużo samozaparcia musi być we mnie abym go ze sobą zabierała, tym bardziej że czytam coś co ma 700 stron. Ale zawartość wagowa mojej torby, a właściwie walizki to na inny czas ;p Idę się glucić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz