SŁUCHAM TUTAJ
W dużej mierze, a nawet można powiedzieć że w dużej większości wychowała mnie Mama, no i jak to kobieta zaszczepiła mi obraz faceta. A kto zna moją Mamę ten wie, że obraz ten był/bywa/jest, różny rzec można nawet kolorowy i taki trochę nie rzeczywisty. Nie obarczam mojej Mamy, moim wyobrażeniem mężczyzny, nawet jej trochę dziękuję za szersze spojrzenie na sprawę.
Oglądanie chłopców/facetów/mężczyzn, zaczyna się w moim przypadku już w przedszkolu. SŁUCHAM TUTAJ.
Czaisz taki zwykły "święty Mikołaj" no facet ideał, facet który spełnia od młodości Twoje marzenia, na zasadzie to czego pragniesz to masz. I tu pauza. W życiu się okazuje ździebko inaczej, no owszem masz to co chcesz, ale musisz powiedzieć wprost czego pragniesz, a nawet czasem wskazać palcem co i jak. SŁUCHAM TUTAJ
Mija jakiś kolejny rok w Twoim życiu, okazuje się, że facet Mikołaj nie istnieje, zabrały go pieprzone elfy. Ty z wiekiem zdajesz sobie sprawę z tego, że facet w czerwonej czapce nie istnieje. Życie to nie bajka, a jak mawiają ludzie stąpający po ziemi, okazuje się, że trzeba mówić wprost, że pozostawienie listu na parapecie nic nie daje, bo On i tak się nie domyśli, że to do niego. Że jak coś/czegoś pragniesz to trza mówić wprost. Mikołaj nie istnieje, ani Batman, ani Supermen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz