poniedziałek, 14 lipca 2014

A ja rosnę i rosnę i rosnę........

  Nigdy ale to nigdy nie należałam do osób, chudych. O takich jak ja mówiło/mówi się dobrze zbudowana, och jakie to wdzięczne. Od zawsze miałam kompleks na punkcie swoich ud, które nawet jak codziennie uprawiałam parę godzin wyczynowego sportu to nie malały, brzuch owszem spłaszczał się ale był taki z niego żel-fix. Nie lubiłam go. Z wiekiem trochę mi przeszło, zdałam sobie sprawę  tego że to co ja widzę, często nie widzą inni, a doszła do tego też kwestia " to nie jest najważniejsze". Pomimo tego, zawsze ubierałam się zachowawczo, co by nie było. Może to głupie, teraz kiedy w środku rozwija się mały Koźlak, a ten brzuch robi się coraz większy, z wiadomych przyczyn, to i tak czuję się dziwnie. Nie do końca pomimo, racjonalnych argumentów potrafię sobie to wytłumaczyć. Nie, nie wstydzę się tego że jestem w ciąży, ale nie do końca akceptuję swój wygląd. M. mi powiedział, przecież to przywilej, ciesz się, nie ukrywaj, a jednak jakoś tak mi dziwnie. Wiem że nie dam rady tak się ubrać żeby nie było widać, musiałabym założyć na siebie namiot i to ze stelażem. A z drugiej strony te ubrania ciążowe są tak paskudne że to głowa mała. Także co mi pozostało, ano pozostało mi cieszenie się, że jest lato i nosić sukienki. Kurde nigdy w roku nie nosiłam tylu sukienek co teraz w tydzień. Wygląda to tak zakładam kieckę, obowiązkowo długą, żeby nie drażnić moją alabastrową skórą, akceptuję wygląd z przodu, tyłek też mi się poszerzył, bo miednica mi wzrosła, także tyłu unikam, no i profil, to wyglądam jak młoda Kardaszianka, z deko jakby w kształcie litery S, tylko do góry nogami. Strach pomyśleć co będzie dalej.  Będę wyglądać jak Chupa-Chups.

4 komentarze:

  1. Koz, bardzo podoba mi się twoje podejście. Nie chce tu pisać o tym co myślę na ten temat (opowiem ci na tuczących lodach), bo boję się ataku bab w ciąży:) W każdy razie, wyglądasz gites :)

    OdpowiedzUsuń
  2. OK. P.S. lody nie tuczą, ona dodają endorfin

    OdpowiedzUsuń
  3. No to gratulacje! Ja też musiałam złapać dystans do ciąży, co było dla mnie bardzo trudne, szczególnie za pierwszym razem, kiedy przytyłam w ciąży 25 kilo! Stąd wziął się pomysł na koszulki ciążowe, pierwsza byłam moja ;) http://www.pinterest.com/pin/363525001143556999/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to by się jeszcze jakieś kiecki do ziemie przydały :p

      Usuń