Nie, nie powiem Ci tak dosłownie, zabawię się trochę półsłówkami, a Ty się tylko domyślaj kogo mam na myśli. Chciałabym Ci opisać jedną z postaci w moim życiu, jedną z bardzo ważnych postaci w moim życiu. Kiedyś nie miałam problemu, żeby takich postaci naliczyć całe pęczki, ale jak to bywa czas weryfikuje, na te postaci które nie odpowiadają na wiadomości i na te które ich nie widzą.
Ta postać jest dziwna, dziwna na taki inny sposób, bo nie jest dziwna bo np nie nosi butów, bo nie chce ograniczać swoich stóp, tylko jest dziwna bo taka trochę nieprzewidywalna, taka czasami milcząca. Ale z jej milczeniem też się fajnie siedzi, jest taka dziwna ale zarazem do dosadności normalna. Może ta dziwność wynika z tego, że jest po prostu normalna. Postać się nie fochuje, że czasami nie chce mi się wyściubić nosa z domu, ale postać też nie należy do tego grona, którego jak większa część mnie nie chce wyjść , a ta mniejsza jeszcze jakoś walczy o to żeby wyjść, to dla tej postaci jestem w stanie przemóc swój leniwczy nastrój. Postać rozumie, że czasami po prostu może się nie chcieć, ona to wie, bo jest postacią i jej też czasami się nie chce, postać też jest człowiekiem i nie stara się być nadczłowiekiem, i być nadludzko miła dla wszystkich. Postać nie udaje, postać jest sobą. Postać jak ja jest uzależniona od paru rzeczy, lubi kawe, dobre kino, jedzenie, buty, W.Allena. Postać, jest mało konsekwentna w tym co robi, czasami jej się plącze ścieżka którą idzie, ale dzielnie przechodzi, kolejne zakręty i w tym byciu mało konsekwentnym jest ten jej urok. Ten urok to jest, to jej takie zamyślanie się , wiesz taka zawieszka, postać się trochę rumieni, robi oczy w słup, i coś bąknie, albo beknie i Ty wiesz, że zaraz będziesz lać ze śmiechu, wzruszać się, albo pocieszać. Może nawet nie pocieszanie chodzi, bo postać nie czuje się dobrze z takim filmowym pocieszaniem typu: wszystko będzie dobrze. Po prostu trzeba przy niej trochę posiedzieć i nie licz na to że postać nagle zaleje Cię wywodem o tym co ją boli, bo postać taka nie jest, może być tak że przy tej kawie nie padnie ani jedno słowo, o tym co jest nie tak, a dopiero gdzieś za tydzień walnie w jednym zdaniu w czym jest problem. To jest urok postaci, tak mam czasami wyrzuty sumienia, że nie potrafię postaci pomóc tu i teraz, albo że może ona jest nie szczera wobec mnie, ale nie ja już wiem, że ja postać chce powiedzieć to powie, znajdzie tylko odpowiedni moment, czas i miejsce. Tak ta postać jest specyficzna, ale w byciu specyficzną jest jej magia, i coś jedynego w swoim rodzaju, coś niepowtarzalnego. Postać jest taka niby trochę skromna, ale z tą skromnością to różnie u niej bywa, raz jest większa a raz mniejsza. Dzięki tej postaci, jest przy mnie jeszcze jedna ważna postać w moim życiu. Ale o tej postaci napiszę Ci innym razem.
:*
OdpowiedzUsuń