O nie, to nie to co myślisz. Może bardziej specyfika pracy, albo może to gdzieś coś co siedzi we mnie od małego. Kiedy byłam mała, i moja Mama nie mogła mnie ululać do snu, do wsadzała mnie na tylną kanapę do Żółtka ( autko z dzieciństwa) jeździła ze mną po bruku, po pięciu minutach spałam jak suseł. Może coś w tym jest, że kocham konie ssaki i te mechaniczne ;p
Nie rozdrabniając się na wszystkie blachy które pojawiły się w moim życiu, pamiętam bardzo dobrze UAZ-a który świetnie się spisywał na mazurach, górki, pagórki, zaspy, ślizgawica, nie do zdarcia, co prawda bez wspomagania, ale bardzo miło go wspominam. Przepadł przy podziale majątku mojej Mamy z byłym. Później były inne 4 kółka, ale jakoś bez jaj. Poznając Męża, była Astra sport coś tam, alfa (oj nie lubiłam jej, wizualnie nie była najgorsza, ale pomruk silnika nie ten, który by chwytał za serce), była też dziewczynka (MG rover) DZIEWCZYNKAktórą zdobyliśmy polskie Tatry zimą i to bez łańcuchów. Małe, niebieskie, zwinne autko z fajnym przyspieszeniem. Ale cóż odkąd jestem z moim Mężem, czyli jakieś siedem lat, przerobiłam z nim pięć aut, po MG był SAAB 900 SE zwany Czarną Strzałą. Strzała to mój faworyt, szczególnie na drogach poza miastem, przyspieszenie, mruczenie, kolor, kształt, bezpieczeństwo, spowodowało że to jeden z moich dotychczasowych faworytów motoryzacyjnych. Niestety Strzała przeszła na emeryturę i teraz jest Pomruk Junior, z powodów czysto praktycznych jako auto na firmę jest ciężarówką,
Jeszcze tylko chciałabym mieć tyle kasy żeby mogła co tydzień jeździć nim na zakupy i wypełniać go po brzegi :)), swoją drogą, ma pomruk bliski pomrukowi forda mustanga, jak na Juniora, przyspieszenie w mojej normie, kolor super, szczególnie jak jest czysty, dużo miejsca w środku, no tak, no i fajnie mruczy.
No dobra a po kiego kija ten tekst, ano po to że pod moim oknem stanął Bumblebee (ten z Transformers), paczaj tylko :
OK, niech będzie jestem blacharą, ale przynajmniej z dobrym gustem :)
P.S. Dopisek, to drugi cudak spod mojego okna :



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz