Nie wiem czy to tchórzostwo z mojej strony, ale chyba póki mi się nie przydarzy że będę w ciąży, to ja nie wiem czy sama się zdecyduję żeby zajść. Dzisiaj widziałam, zresztą już któryś raz fajne dziecko, może to nie to że samo dziecko jest fajne, tylko sposób w jaki zostało no i jest cały czas chowane, jest takie normalne, fajne, wesołe, ze śmiechem w oczach, super. Cały czas jednak ,obawy sięgają górą, i jakoś nie mam odwagi oficjalnie zacząć starać się o dziecko, nie wiem może to ja jakaś tak nie dojrzała jestem czy co. A może to, takie to wieczne umartwianie się, z drugiej strony, oj no sama nie wiem, jakby to łatwiej było, gdyby ktoś za nas decydował. Dostajesz np maila a w wiadomości: od jutra masz starać się o dziecko, to dobry czas, zacznij i już, bez dyskusji. A tak weź się i zmobilizuj, no ni chusteczki.
A to nabytek ze spaceru w Skaryszaku:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz