Można już napisać, że minął, minął w lekkim strachu może i panice, zewsząd straszyli nas że będzie okropny, dopadnie nas chandra, długi i jakieś tam inne abrakadabra. A tu co, rok minął jak każdy, raz było lepiej a raz zajebiście. Starałam się to jakoś zebrać do kupy, ale tak sobie pomyślałam że może tak jakoś ogółem polecę:
-przebrnęłam z M. siódmy rok, w mojej rodzinie uznawany (chyba tylko przeze mnie) za przełomowy, i jesteśmy mocniejsi, pewniejsi siebie,
- jedna moja Przyjaciółka wisiała na bilbordzie, w Warszawie jak ją mijałam, to kipiałam z dumy, że tam siedzi ;p
- druga Przyjaciółka polubiła i tkwi w ruchu, ewenementem stała się ta chwila, gdyż zawsze od ruchu stroniła,
- ......
Ogólnie można by tak zrobić, siedzisz sobie skupiasz się na tym co Ci się udało w minionym roku, z czego jesteś dumny/a, potem stwarzasz sobie cel, którego wynikiem było to co sobie wcześniej pomyślałaś co Ci się udało, i tadammmm, masz gotowe i pełnione w minionym roku postanowienie. I jest Ci lepiej, że w tym roku się udało. A kto powiedział że nie można od drugiej strony.
GOOD LUCK !!!!!
jes jes:) dobrego roku:)
OdpowiedzUsuńw końcu to rok konia, więc musi być dobry ;p
Usuń