niedziela, 25 maja 2014

Bywanie

 Większość moich znajomych wie i szanuje, to że mnie raczej ciężko z domu się wyciąga, aczkolwiek to też zależy od mojego samopoczucia. Nie należę do osób które robią coś na siłę. Ale jest też tak że, że jak gdzieś mam być to będę.
 "Kiedyś" było tak, zaproszenia się słało, ludzie rezerwowali sobie wcześniej czas, przybywali, ucztowali, kacowali, byli. Zaproszeń nie było wiele, tu urodziny, tej, tam imieniny tego, rocznica ich, ale byli. A teraz zaproszeń jest wiele, a ludzi? hm no właśnie. Nie ma, coś spowszedniało, a może oduczyliśmy dotrzymywania słowa. Naklikiwane jest TAK BĘDĘ/POTWIERDZAM, a ich nie ma. Po co to? bo fajnie jest być fajnym? bo dobrze jest widziane bywanie? bo to takie super jest mieć tyle znajomych? (właściwie kim jest znajomy, to coś pomiędzy koleżanką a przyjaciółką? co to za twór?) Wiesz co wolę już mniej klikać, ale przynajmniej być słowna, i mieć garstkę przyjaciół, niż trzystu znajomych. Gdzieś się chyba coś zatraciło, przykre.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz